Szykuje się okrążenie ziemi

Witajcie, jakoś tak nie pisałem, bo „nie” ;)

Byliśmy w zeszłym, 2012.  roku na Bałtyku, na Litwie, Łotwie, w Estonii,  Finlandii, Szwecji, Danii…
Na morzu Śródziemnym: w Hiszpanii, Włoszech, na Sarynii, Korsyce, w Grecji – znowu pod Turecką stronę…

Nie obyło się bez dalszych wypraw do Tajlandii, Malezji, a niekoniecznie w 100% wodą ani lądem odwiedziliśmy też Wietnam i Kambodżę – tutaj pływaliśmy po Delcie Mekongu… w tym roku to powtarzamy!!!
Z takich „standardów”, ale przez wszystkich lubianych były też Karaiby, Morze Północne…
W tym roku będzie JESZCZE lepiej… na majówkę mamy już 6 jachtów!! NaBałtyku, w Grecji i w Chorwacji!!!

Baltic Tour 2013 zapowiada się super. Będzie to wyprawa aż za koło podbiegunowe. Ostatki miejsc zostały… może 2…

W Grecji spędzimy drugą część sezonu, czyli od końca lipca  do końca września… Będzie jak zawsze ciepło, wietrznie i z dobrym jedzeniem!!

Nie możemy się natomiast doczekać wyprawy dookoła świata!!!
Plan jest, teraz trzeba go zrealizować, część rejsów jest już obsadzona.

Najpierw lecimy do Seattle i „zwiedzamy Stany” czyli tyle ile w tydzień da się zobaczyć. Dojeżdżamy do Los Angeles i lecimy na Hawaje… czemu? Bo ponoć fajnie jest tu… ;) ))

Z Hawajów bezpośrednio na Polinezję Francuską. Rejs praktycznie obsadzony. Jeśli chcecie jechać. Piszcie, wpiszemy Was jako rezerwowych.

Z Polinezji lecimy do Auckland w Nowej Zelandii i pływamy przez 11 dni wzdłuż tego pięknej i zielonej krainy (http://www.ortemsails.pl/rejsy2013/NZE13_01-Rejs-Nowa-Zelandia-2013.html)

Potem przelot do Sydney zrobić zdjęcie  opery… bo nie mamy takiego… ;)

Jak już się nam kangury znudzą pędzimy do Talandii i Malezji… rejsy czekają!! Dwa w grudniu, potem dwa tygodnie w Wietnamie i Kambodży (kto chce dołączyć, niech pisze), i z powrotem do Malezji i Tajlandii na styczeń…

Co dalej?

Wrócimy przez Dubaj – warto się tutaj zatrzymać na chwilę, maja dużo „naj” budowli – do Warszawy… „przepierzemy się” i   polecimy na Karaiby… co zrobić… trzeba pracować…
ZAPRASZAM

kpt. Jan Domański

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*